,,Fobos” Tom 1 – Victor Dixen [Recenzja]

Sześć dziewczyn i sześciu chłopaków wybranych w ogólnoświatowym castingu ma założyć pierwszą ludzką kolonię na Marsie. Będą poznawać się podczas sześciominutowych randek, by zdecydować, z kim założą rodzinę, gdy dotrą do celu.

Léonor doskonale pamięta moment, w którym zobaczyła ogłoszenie o naborze do programu „Genesis”, pierwszego reality show w kosmosie.  Uważa, że to jej jedyna szansa nie tylko na zdobycie sławy, ale i na lepsze życie. Przez całe dzieciństwo przechodziła od jednej rodziny zastępczej do drugiej. Nie ma nic do stracenia i zamierza rozegrać tę grę po swojemu…

Nie jestem zagorzałą fanką powieści fantastycznych, jednak ta historia wywarła na mnie wrażenie. Sam pomysł na fabułę: wysłanie w kosmos laików, którzy uczestnicząc tym samym w reality show, poznają się wzajemnie przez okres trwania lotu, by następnie założyć rodzinę i kolonię na Marsie, zaintrygował mnie na tyle, że nie mogłam sobie odmówić lektury tej historii.

IMG_6979

Powieść ta to swoiste naigrywanie się z programów typu reality show. Pokazywanie prawdziwej natury tego typu „przedstawień”, w którym liczą się jedynie pieniądze oraz smsy/środki wysyłane przez widzów na konta ich autorów… Sami uczestnicy są małymi pionkami, zmanipulowanymi do osiągnięcia wyznaczonego przez producentów celu.

Victor Dixen poprzez sposób selekcji uczestników programu Genesis pokazuje nam również jak bardzo przeszłość determinuje nasze życie tu i teraz. Już sama postać Léonor, będącą główną bohaterką tej historii, odzwierciedla nam jak trudno oderwać się od bolesnych wspomnień. Podróż na Marsa staje się jedyną słuszną drogą ucieczki-szansą na rozpoczęcie nowego życia…

Wartka akcja, wciągające dialogi, różnorodność charakterów wszystkich pasażerów Cupido oraz ich nauczycieli, liczne tajemnice, intrygi, kłamstwa, przybierane maski i sposoby na rozegranie własnej gry sprawiają, że im uczestnicy znajdują się bliżej celu-Marsa, tym bardziej oderwany od Ziemi jest czytelnik tej powieści!

„Na statku jest jak w grze karcianej – nie każdy król jest królem kier.”

Koniecznie muszę wspomnieć jeszcze o zakończeniu, którego… nie ma! Victorze Dixenie, dlaczego? Książka urywa się w momencie, gdy emocje sięgają zenitu, gdy właśnie mamy poznać jak potoczą się losy uczestników? Jak ze swej sieci kłamstw wybrnie Serena? Cóż… czekamy zatem na Tom 2 historii Léonor i jej współtowarzyszy lotu ku nowemu (czy lepszemu?) życiu…

1280_x_628_poprawka.jpg

Data premiery: 1 czerwiec 2016

fobos_box_empikowy (1)

Za  możliwość zapoznania się z powieścią bardzo dziękuję Wydawnictwu Otwarte / Moondrive

12718189_451437961647453_1862282046713040630_n

Oprawa miękka
Liczba stron: 456
Moondrive
Wydanie: pierwsze, 2016
ISBN: 978-83-7515-394-1

Reklama

3 uwagi do wpisu “,,Fobos” Tom 1 – Victor Dixen [Recenzja]

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s