Michalinie, młodej, pięknej dziewczynie z dobrze sytuowanej rodziny z dnia na dzień życie obraca się do góry nogami. Zamiast rodziny musi wybrać samotność. Wygodne łóżko zamienić na „posłanie” w bramie. Przy życiu trzymają ją wspomnienia, wiara oraz kiełkująca w niej nadzieja na lepsze jutro. Gdy jednak i te zaczynają podupadać a los zdaje się jej nie dostrzegać, dziewczyna upatruje ostatnią szansę w prośbie o opiekę skierowanej do Boga. W prośbie o anioła – do wynajęcia.
Petronela, wiekowa już i nieco stetryczała staruszka, której jednak nie można odmówić klasy i pomysłowości, uzmysławia sobie, iż dość ma swego dotychczasowego egzystowania. Chciałaby zacząć żyć lub skończyć swą dole na ziemskim padole. Bierność, tęsknota za najbliższymi i zbyt długie oczekiwanie na zmiany, których jednak los jej nie zsyła, najzwyczajniej są dla niej już zbyt męczące, a życie staje się upierdliwe. Stawia więc Bogu ultimatum, kierując tym samym swe kroki do kościoła.
To właśnie kościół staje się miejscem, w którym prośby bohaterów oraz ich losy w magiczny sposób zostają splecione. Michalina, Nela oraz tajemniczy Konstanty zostają związani z sobą boską mocą stając się dla siebie nawzajem przyjaciółmi – cichymi aniołami.
„W życiu nic nie dzieje się przypadkiem. Wszystko jest po coś. I to coś, gdy przyjdzie czas, się objawi.”
Powieść Magdaleny Kordel jest niezwykła. Nie jest to zawoalowana w treści psychologiczna opowieść o tym, jak bardzo jednostka ludzka potrzebuje drugiej osoby. To prosta, i dlatego tak bardzo magiczna- gdyż otwiera nam oczy- historia młodej dziewczyny, pokazująca, iż każdy z nas pragnie kochać i mieć kogoś do kochania. To właśnie miłość jest niewyczerpalny źródłem siły potrzebnej do spokojnego życia.
„[…] nie trzeba zbawiać całego świata, wystarczy zatroszczyć się o konkretnego człowieka…”.
„Anioł do wynajęcia” to historia o tym, iż każdy z nas może być aniołem dla drugiej osoby. Wystarczy drobny gest, dobre słowo. Anioły pojawiają się w naszym życiu na każdym kroku, czasem tylko na chwilkę, niekiedy zostają w nim na dłuższy czas, kiedy indziej na zawsze. Musimy jednak chcieć je zauważyć. Zwolnić kroku i rozejrzeć się wokół siebie, by ich nie przegapić, by nie przemknęły obok nas niezauważone. W życiu wszystko ma swoją kolej. Niektórzy twierdzą, iż wszystko zapisane jest w gwiazdach, inni po prostu, iż nie ma przypadków, sęk w tym by z sytuacji które nam się przydarzają wyciągnąć dla siebie naukę i mądrość na przyszłość.
,,Dobre rzeczy mają to do siebie, że zawsze przychodzą znienacka […] Na przykład miłość i szczęście. Nijak się ich nie spodziewasz, przymykasz oczy i proszę, już są. Cały szkopuł w tym, żeby ich nie przegapić […].”
Uwielbiam powieści Magdy Kordel. Jej wyobraźnię, pomysłowość i język, którym posługuje się w opisywanych przez siebie historiach. Przeczytałam dotychczas niemal wszystkie. I bardzo Jej dziękuję, że wplotła w treść tej książki cudowne miasteczko w Sudetach, znane z wcześniejszych książek autorki – Malownicze. Dotarłszy do tego miejsca w historii nie mogłam przestać się uśmiechać. Tak wielką radość sprawiła mi autorka tym wtrętem. 🙂
Bohaterów książek Magdy Kordel nie da się nie lubić! Bardzo chciałabym poznać Michalinę, Panią Nelę, która mimo ciętego języka, rozczulała mnie jak żadna inna postać tej opowieści, Panią Leokadię, Kraśniakową z mięsnego – nie wiem czy odważyłabym się wejść z nią w polemikę, ale chętnie postałabym choć w kolejce podsłuchując najnowszych plot z Malowniczego. 🙂
„Anioł do wynajęcia” to książka idealna na Święta, ale nie tylko. Dzięki niej możemy poczuć i zatęsknić za świątecznym klimatem choćby i w czerwcu, otulić się ciepłem ich wspomnień i paletą migoczących barw. Wszak klimat, nastrój Świąt możemy, a wręcz powinniśmy, nosić w sercu przez cały okrągły rok, czyż nie? 🙂
„Zakochanie i początki miłości rządzą się bowiem swoimi prawami. Zjawiają się w życiu dwojga ludzi i przewracają je do góry nogami. Nie pytają ich o zdanie, tylko robią to, co do nich należy. I bardzo rzadko kierują się rozsądkiem. I dzięki Bogu, bo w przeciwnym razie tyle pięknych miłości trwających lata nie miałoby szansy przetrwać nawet jednego dnia.”
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję
Wydawnictwu Znak
Oprawa: Miękka
Liczba stron: 440
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2016
Fragment książki możesz przeczytać TUTAJ
FP Magdaleny Kordel KLIK
Mówi się żeby nie ocieniać książki po okładce, ale ta wygląda wyjątkowo zachęcająco!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W tym przypadku treść zdecydowanie dorównuje okładce 🙂 👍
PolubieniePolubienie
Tym lepiej! 🙂
Zapraszamy też do nas 🙂
PolubieniePolubienie