Ostatnio dość regularnie czytam powieści dla młodzieży. Mimo, iż do tej kategorii wiekowej już się nie kwalifikuję (powiedzmy, że od niedawna ;)), książki te mają w sobie to coś, co sprawia, że rzadko kiedy jestem po ich lekturze zawiedziona.
Czyta się je lekko i przyjemnie, choć wcale nie są banalne. Traktują o problemach dorastania, z którymi na co dzień zmagają się młodzi ludzie.
Czas zagubienia, próby zrozumienia i odnalezienia siebie w świecie dorosłych, okres podejmowania ważnych decyzji – wszak każdy z nas ma ten etap za lub przed sobą.
Uważam podobnie jak bohaterowie powieści,,Coś o tobie i coś o mnie”, iż okres szkoły średniej, nawiązanych kontaktów, odniesionych sukcesów i poniesionych porażek, ze względu na
młodzieńczą intensywność odbierania wszelkich emocji i przeżyć, kształtuje nas i w pewnym stopniu wpływa na całe nasze życie.
Jessie Holmes, szesnastoletnia, bardzo inteligentna, zaradna i oczytana dziewczyna, dwa lata wcześniej straciła mamę. Najbliższa jej sercu osoba umarła na skutek choroby nowotworowej.
,,Niektóre wydarzenia sprawiają, że cała reszta wydaje się nieistotna”.
Ten trudny czas udaje się Jessie przetrwać dzięki wsparciu ukochanej przyjaciółki Scarlett. Niedługo jednak po tragedii, ojciec dziewczyny postanawia ułożyć sobie życie na nowo z poznaną na internetowej grupie wsparcia, bogatą producentką filmową z LA. Szybko decyduje się na przeprowadzkę do kobiety, nie biorąc pod uwagę uczuć córki.
Dziewczyna totalnie zagubiona ląduje w nowym mieście, ogromnej rezydencji majętnej żony ojca, z ekscentrycznym „bratem” za ścianą, który okazuje się być jej rówieśnikiem, a na dodatek zostaje zapisana do ekskluzywnej szkoły średniej, gdzie ewidentnie
czuje się nie na miejscu. Jej problemy z adaptacją pogłębia nie tylko jej „małomiasteczkowy wygląd” i sposób bycia, ale też piękna blondynka, najpopularniejsza dziewczyna w szkole, która upatrzyła sobie Jessie na obiekt drwin.
Opoką staje się dla niej zagadkowy Ktoś/Nikt, który przysyła do niej tajemnicze wiadomości. Młodzi zbliżają się do siebie, niestety mimo usilnych prób, Jessie nie udaje się dowiedzieć z kim połączyła ją niezwykła więź.
Obserwujemy powolne nawiązywanie kontaktów przez dziewczynę, zawieranie nowych przyjaźni, próby aklimatyzacji oraz jej walkę z wszechogarniającą samotnością i bólem po stracie matki.
Wkrótce okazuje się, iż jej odmienność wcale nie musi być powodem odrzucenia, wręcz przeciwnie, Jessie budzi coraz większe zainteresowanie płci przeciwnej.
Już po pierwszych dniach w nowej szkole łatwo domyślić się kto jest tajemniczym Ktosiem. Mimo, iż z biegiem akcji autorka czyniła manewry mające na celu zmylenie czytelnika, uważny odbiorca nie da się zwieść.
Nie przeszkadza to jednak kompletnie w odbiorze lektury tej książki, którą czyta się jednym tchem.
Mimo, iż sama fabuła nie jest zbyt zawoalowana (wszak nie mamy do czynienia z thrillerem), i można przewidzieć dalszy ruch bohaterów, autorka umiejętnie stopniuje napięcie, co powoduje, iż czytelnik z niecierpliwością przesuwa kolejne strony, z ciekawością odkrywając następne karty powieści.
Nie tylko akcja jest tutaj prowodyrem napięcia. Świetnie skonstruowani bohaterowie, wyraźnie nakreślone indywidualności: jedne budzące sympatię, inne wręcz przeciwnie.
Nie raz zaciskałam zęby czytając o zagrywkach Gem, z pełną świadomością tego, iż w każdej niemal klasie znajduje się podobna jednostka, bezkarnie czerpiąca energię z własnych docinek i kpin.
,,Człowiek może poczuć się głupcem nie z powodu innych, a tylko z powodu
własnego siebie”.
,,Coś o tobie i coś o mnie” Julie Buxbaum to zdecydowanie tekst o skomplikowanych relacjach międzyludzkich. O trudności w ich budowaniu, odbudowywaniu, nawiązywaniu i podtrzymywaniu.
Pod lupą mamy tutaj więc więź Jess z ojcem, z nową rodziną, bolesną, pełną tęsknoty przyjaźń na odległość, nowe przyjaźnie, i wreszcie znajomość internetową, która pokazuje jak łatwo otworzyć się przed kimś obcym w sieci. W rzeczywistości jednak, jak ciężko obnażyć jest własne uczucia nawet przed najbliższymi.
To historia o tym jak trudno, mimo pozornej już dorosłości, jest stawić nastoletnim osobom czoła życiu i jego przeciwnościom.
Powieść napisana jest w narracji pierwszoosobowej, przeplatana licznymi fragmentami rozmów na czacie. Nie są to jednak, jak to czasem bywa, irytujące i ulokowane na siłę wtręty.
Rozmowy te są tutaj ważnym elementem całej historii, niosą z sobą sens przesłania tej powieści.
To pierwsza książka Julie Buxbaum, którą miałam okazję przeczytać. Z pewnością jednak nie ostatnia. Jeśli lubicie raz po raz sięgnąć po historię opowiadającą o młodzieży nie przegapcie tej pozycji. Jeśli natomiast tego rodzaju literatura jest Wam obca, może tym razem dacie się przekonać?
,,Idealne dni są dla ludzi, którzy mają niewielkie, realne marzenia”.
PREMIERA 1 LUTY 2017
Za możliwość przeczytania powieści bardzo dziękuję
Wydawnictwu Dolnośląskiemu.