Zeszyt szczerości #23 Agnieszka Lis

Zapraszam na #22 odsłonę ,,Zeszytu szczerości”
W roli głównej Agnieszka Lis – autorka powieści obyczajowych tj. ,,Pozytywka” i ,,Karuzela”, opowiadań oraz bajeczek dla dzieci. 🙂

IKONA

Zeszyt szczerości

  1. Nazywam się …….

Agnieszka Lis. Ale to nie jest moje wymarzone imię. Marzyłam o imieniu Anna, bo kochałam miłością bezkrytyczną Anię z Zielonego Wzgórza. Potem zapragnęłam mieć na imię Karolina, nie wiem dlaczego. A potem moja mama wyznała mi, że miałam nazywać się Karolina Anna, tylko mój tata poszedł do urzędu i wrócił z Agnieszką.

Długo nie mogłam mu tego wybaczyć. Aż dorosłam i zrozumiałam, że mój tata wykazał się świetnym gustem. Moje imię wzięło się z jego fascynacji Agnieszką Osiecką. To nie najgorszy idol, czyż nie?

  1. Moja rodzinna miejscowość to …….

Koszalin. Uwielbiam go do dziś, chociaż od kiedy przestał być miastem wojewódzkim, stracił dla wielu ludzi na znaczeniu. Dla mnie nie. Każda moja wizyta w Koszalinie to worek z emocjami. Wszystkie ścieżki do dzisiaj pamiętam, chociaż powstały już całe dzielnice w miejscach, które za mojej pamięci były łąkami. To nic. Koszalin, jak wiadomo, leży nad morzem i jest to – przynajmniej dla mnie – jego niezaprzeczalny atut. Spod mojego domu jeździł miejski autobus numer 1, prosto do Mielna. Kończył bieg w Unieściu, latem tylko tam jeździłam na plażę. Do autobusu trzeba było się wbić łokciami, nawet na tym pierwszym przystanku pod moim blokiem. W drodze powrotnej było dokładnie tak samo. Dopiero jesienią jeździłam do Mielna, autobusy nie były już przepełnione.

Miłość do morza mi pozostała, wraz z reumatyzmem. Nie mogę mieszkać nad wodą, okropnie wtedy cierpię, co zupełnie nie zmniejsza mojej tęsknoty za Bałtykiem. Właśnie za Bałtykiem, nie za innym morzem. Tylko Bałtyk TAK pachnie i ma taki bury, fascynujący, nieprzenikniony kolor. Tylko Bałtyk…

  1. Moje zwierzątko to …….

Tu będzie krótko. Nie mam!

Moi rodzicie mieli kiedyś psa, wilczurzycę, którą pokochałam całym sercem. Miejsce dla niej mam tam do dziś.

  1. Z przedmiotów szkolnych najbardziej lubiłam ……. fortepian.

Poważnie! W ogóle byłam grzeczną i poprawną uczennicą, co to do znudzenia, co roku, przynosiła do domu świadectwo z paskiem. Okropność, prawda?

Lubiłam polski, lubiłam też matematykę, dopóki nie obrzydził mi jej nauczyciel. Jeśli nie lubiłam jakichś przedmiotów, to tylko ze względu na nauczycieli, czyli nie lubiłam większości 😉 Nastolatki bywają okropne, prawda? I wiem, że to się akurat nie zmieniło, mam syna nastolatka, jak ja mu współczuję!

Wyjątkiem był fortepian. Uwielbiałam i do dziś mi nie przeszło, moją profesor od fortepianu, Panią Jadwigę Pekę, która doprowadziła mnie do dyplomu. Potrafiła tak rozpalić we mnie miłość do muzyki, że przez chwilę nawet nie postała mi myśl, aby zdawać na inne studia. I pojechałam… Z Koszalina, z dalekiej pipidówki, do samej Warszawy.  I zdałam!

  1. Moja ulubiona dyscyplina sportu to …….

Eeee…. Poproszę o następny zestaw pytań…
Wiem! Łyżwiarstwo figurowe! W telewizji…
Lubię jeździć na rowerze, tak amatorsko, z dziećmi.

  1. W dzieciństwie zasłuchiwałam się w …….

Oczywiście, w muzyce klasycznej.

Tak muszę odpowiedzieć, bo nic innego nie pasuje do wizerunku wzorowej uczennicy szkoły muzycznej.

Co gorsza, tak było naprawdę!

W ramach nastoletniego buntu nakleiłam na drzwiach plakat Limahla, bo znałam Never Ending Story. Piosenka mi się podobała, więc uznałam, że mogę złamać swoje klasyczne upodobania i powiesiłam poster z chłopakiem w śmiesznej fryzurce. Drugim objawem mojego buntu był wykaligrafowany na jednym z zeszytów charakterystyczną czcionką napis AC/DC. Zapomniałam wprawdzie o piorunie w środku, ale na szczęście nikt o to nie zapytał. Rzecz polegała na tym, że w życiu nie słyszałam żadnego kawałka tego zespołu. Odpowiednie, buntownicze wrażenie na kolegach jednak robiłam, i o to chodziło.

  1. Relaksuję się przy ……

Książce. W ciszy. W pozycji horyzontalnej.

  1. W TV oglądam zazwyczaj …….

Z prawdziwą przyjemnością nie oglądam. Czytam w tym czasie.

  1. Gdy mam chandrę …….

Czytam, przecież to oczywiste? Albo piszę, to też znakomicie pomaga.

  1. Złości mnie …….

Nietolerancja. Brak zrozumienia inności innych. Co za tym idzie zawiść i zazdrość… Niestety, typowo polskie przywary ;-(

  1. Uwielbiam jeść …….

Niestety, tutaj nie mogę nic dopisać. Po prostu muszę postawić kropkę po tym zdaniu. Co gorsza, lubię też gotować. Komplet przywar szkodzących sylwetce 😉

  1. Moją pierwszą miłość poznałam w …….

szkole podstawowej. Pozostawał moją wielką miłością aż do końca szóstej klasy, kiedy to wyjechał z rodzicami z Koszalina. I tyle go widziałam…

  1. Zaczęłam pisać w wieku …….

Szczenięcym, jak tylko zaczęłam składać pierwsze litery. Na początku opisywałam codzienność, traktując pisanie dość terapeutycznie, pomagało mi poradzić sobie z emocjami. Nie zachowały się te notatki, a szkoda, poczytałabym dzisiaj…

  1. Gdy piszę czuję się ……

U siebie, na swoim miejscu.

 Od lat chciałam to robić, ale było mi wstyd. Poważna bizneswoman i książki? Poza tym nie miałam wsparcia bliskich, nikt na moje pisanie nie czekał. I kiedy w końcu postawiłam na swoim zrozumiałam bezwzględnie, że to jest mój świat.

  1. Krytyka – motywuje czy zniechęca?

Konstruktywna rozwija i motywuje. Hejtem staram się nie przejmować, chociaż to trudne…

  1. Często wspominam …….

Moje dzieci, kiedy były malutkie. Dwie stopy, które mieściły się w jednej dłoni, cały człowiek  wygodnie ułożony między łokciem a dłonią… Dzisiaj nie przypominają tych słodziutkich drobiazgów. Urośli, co nie jest niezwykłe, raczej radosne i naturalne, jednak nie mogę zrozumieć – dlaczego języki rosną najszybciej?

A może to tylko moje dzieci tak pyskują?

  1. W wolnej chwili …….

W jakiej chwili?

  1. Nie lubię …….

Patrzeć na ponurych ludzi. Stan uśmiechu zależy tylko od nas i naszego nastawienia, zewnętrzne warunki nie mają nic do rzeczy. Może być źle, czasem trudno i ciężko, dlatego nie mówię o „stanie szczęścia” czy nawet „zadowolenia”, ale właśnie „uśmiechu”.

I tak to wyszło bez sensu, miało być o tym, czego nie lubię, a ja tu wypisuję o szczęśliwości…

  1. W wymarzoną podróż wybrałabym się do …….

W tej chwili marzę o Wenecji. I o Majorce. Poza tym chciałabym ruszyć w podróż dookoła świata, tak po prostu.

  1. Mój ulubiony gatunek literacki i ulubiona książka to …….

Uwielbiam kryminał, chociaż nie wiem, czy to mój ulubiony gatunek. Czytam dużo, ale po kryminał sięgam zawsze z przyjemnością, z takim lekkim dreszczykiem. Więc może to jest właśnie to?

W ogóle dużo czytam, więc tak najszczerzej to po prostu nie ograniczałabym się do jednego gatunku. Czytanie jest fajne. Po prostu.

  1. Pisarz, którego przeczytałam wszystkie książki to …….

dużo takich jest. Agata Christie, oczywiście (jakżeby inaczej, skoro uwielbiam kryminały?). Joanna Chmielewska. Haruki Murakami (tak jakoś mi weszło w inny gatunek). Gabriel Garcia Marquez. Jonathan Carroll. William Wharton (no dobra, dla usprawiedliwienia dodam, że to w latach młodości, ale stoi cały na półce, więc nie mogę się nie przyznać). William Shakespeare. Nie sposób wymienić wszystkich. Mnóstwo. Ja naprawdę dużo czytam.

  1. Przyjaźń jest dla mnie …….

Bezcenna. Nie nadużywam tego słowa.

  1. Gdybym wygrał/a na loterii …….

Słucham? Ja???

Mam oczywiście jakieś tam materialne marzenia, mniej lub bardziej poważne. Ale gdybym miała nadmiar pieniędzy (chociaż podobno coś takiego nie istnieje), to na pewno część przeznaczyłabym na cele charytatywne. Obowiązkowo anonimowo. Trzeba pomagać, takie jest moje zdanie.

  1. Mój ulubiony cytat z książki …….

To najtrudniejsze pytanie. Tak trudne, że nie potrafię na nie odpowiedzieć. Nie mam takiego cytatu. Przepraszam…

  1. Moje życiowa dewiza …….

Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia.

Jestem tego najlepszym przykładem.


21100152_1615960565122951_795078164_n

Agnieszka Lis – Z wykształcenia pianistka (Akademia Muzyczna im. F. Chopina w Warszawie) oraz dziennikarka (UW). Członek Stowarzyszenia Autorów Polskich oraz Stowarzyszenia Autorów i Wydawców Copyright Polska.
Od wielu lat nauczyciel muzyki (fortepianu).
Napisała cykl piętnastu bajek dla czteroletnich dzieci pod tytułem Alek i Pan Parasol.
Od roku 1991 do 2005 współpracowała stale z miesięcznikiem muzycznym Hi-Fi i Muzyka, pisała także dla innych branżowych czasopism muzycznych (STUDIO, KLASYKA). Współpracuje z biznesowym kwartalnikiem MARKETER +.
W roku 2010 ukazało się jej opowiadanie zatytułowane Płomień cedru w antologii opowiadań Rozkoszne (nagroda w konkursie na najlepsze kobiece opowiadanie erotyczne, ogłoszonym przez wydawnictwo Replika).
W styczniu 2011 wydała pierwszą książkę obyczajową Jutro będzie normalnie.
We wrześniu 2011 ukazała się jej druga powieść obyczajowa Samotność we dwoje.
W 2012 i 2013 współpracowała z portalem poecipolscy.pl, w wyniku czego jej tekst ukazał się w Almanachu Lustra wydanym przez Duży Format. W 2015 roku publikowała w antologii Stowarzyszenia Autorów Polskich Kocha się za nic.
Na poczatku roku 2016 ukazała się jej kolejna powieść Pozytywka, a w styczniu 2017 – Karuzela.
Także na początku roku 2016 jej kolejny tekst ukazał się w antologii Stowarzyszenia Autorów Polskich Ogród tolerancji. W kwietniu 2017 została wydawna kolejna antologia z jej tekstem – Wolność.
W czerwcu 2017 jej bajka Rower dla wszystkich ukazała się w książce charytatywnej ,,Gwiezdne marzenia” – zbiorze 30 bajek i wierszy. Latem 2017 ukazała się kolejna antologia z jej tekstem Metafory współczesności.

Zapraszam na fan page autorki TUTAJ
Grupa zrzeszająca miłośników pióra Agnieszki Lis KLIK
Odwiedź stronę autorki KLIK


Zapraszam na FB ,,Miłość do czytania”
(kliknij poniżej)

FB Miłość do czytania

Zapraszam na IG ,,Miłość do czytania”
(kliknij poniżej)

IG Miłość do czytania

Reklama

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s