,,Tęskniąc w obie strony” – Magdalena Ludwiczak [Recenzja patronacka]

Dziś zapraszam na recenzję powieści ,,Tęskniąc w obie strony” Magdaleny Ludwiczak.  Książkę tę miałam przyjemność objąć patronatem medialnym! 🙂

Teskniac-podgladKsiążki z historią w tle, nawet jeśli w delikatnych proporcjach, zawsze poruszają. A gdy czytamy o wydarzeniach mających miejsce w czasie II wojny światowej, nawet mojemu, młodemu aktualnie pokoleniu, które czasy te zna jedynie z opowieści dziadków i szkolnych książek, serce krwawi…

Fakty przedstawione w tego rodzaju powieściach nie są mi obce, od zawsze interesowałam się tym okresem w historii, przeczytałam wiele materiałów, wysłuchałam i obejrzałam mnóstwo filmów fabularnych i dokumentalnych, mimo tego lektury oparte w jakiejś mierze na tym okresie historycznym nadal bardzo mnie poruszają.

Magdalena Ludwiczak w swojej najnowszej propozycji wydawniczej opowiada o losach trzech, a w zasadzie nawet czterech pokoleń kobiet na przestrzeni wielu lat.
Są to dzieje trudne, gdyż akcja powieści toczy się m.in. w latach 40-tych XX wieku, a więc w okresie dla Polski najtrudniejszym, wymagającym wielu poświęceń ludzkich istnień.

Opowieść rozpoczyna się w czasach współczesnych, Anna w żałobie po śmierci męża rusza w sentymentalną podróż przez swe życie.
Poznajemy jej matkę – Agatę, pochodzącą z Niemiec dziewczynę, której rodzina za sprawą ojca, przenosi się do Polski. Alexander oddelegowany zostaje, by zająć się selekcją dzieł sztuki, które następnie mają zostać przetransortowane na teren Niemiec.
W skutek wielu zdarzeń dziewczyna zmuszona jest radzić sobie sama w obcym dla siebie kraju. Czy odnajdzie pomocną dłoń i zwiąże z obcym dla siebie krajem swą przyszłość?

Osobą, będącą, powiedziałabym główną osią tej powieści jest wspomniana wcześniej Anna. Pani doktor wkrótce po studiach wyjeżdża na kontrakt do Algierii, gdzie styka się z zupełnie inną rzeczywistością. W Polsce panuje głęboka, szara komuna, tam natomiast wita ją świat pełen barw i smaków, choć tak bardzo odmienny kulturalnie i świadomościowo od jej ojczyzny.
Poprzez Annę, autorka przybliża nam sporo faktów i ciekawostek dotyczących codziennego życia w Algierii właśnie. Choćby poprzez sam wątek adopcji porzuconych dzieci, dowiadujemy się wiele odnośnie zwyczajów, kultury i mentalności Algierczyków,

Po powrocie do Polski przyjdzie jednak kobiecie zmierzyć się z tęsknotą za przyjaciółką, niespełnioną miłością i samotnością.
Trwające mimo udanego małżeństwa platoniczne uczucie do innego mężczyzny, wyrzuty sumienia, wspomnienia z Afryki, zdają się sterować życiem Anny rozdartej między uczuciem do dwóch mężczyzn. Sytuację kobiety idealnie odzwierciedla tytuł książki ,,Tęskniąc w obie strony”. Wewnętrzne rozterki, smutek, nostalgia, żal zarówno za Polską, jak i Algierią, próba zrozumienia i odnalezienia tej prawdziwej, jedynej miłości, brak zdecydowania, a zaraz chęć ułożenia sobie życia…  

Los często bywa powtarzalny, z podobnymi dylematami moralnymi zmaga się więc w późniejszym czasie córka Anny – Asia, której życie w wielu aspektach jest lustrzanym odbiciem zdarzeń z przeszłości jej matki.

Powieść Magdaleny Ludwiczak jest podróżą bohaterów ku odkryciu swych korzeni. Korzeni, których często się wstydzą, które muszą oswoić i się z nimi pogodzić.
Annę wiele kosztuje akceptacja czynów swych przodków oraz trudnej historia jej rodziny. Ukrywa ją czując odczuwając wstyd za postępowanie swego dziadka.
Opowieść ta nie jest przesycona akcją, nie ma nadmiaru poruszanych wątków, mnie jednak jak najbardziej ta forma właśnie odpowiada.
Nie przepadam za tworzeniem w powieści wielu motywów, mających za zadanie podtrzymanie akcji. Sztuką jest pisanie w interesujący sposób o prozaicznej codzienności.
I pod tym względem „Tęskniąc w obie strony” bardzo utrafiła w moje gusta.

Magdalena Ludwiczak poprzez swych bohaterów udawadnia, iż każdy zasługuje na drugą szansę. Każdy ma prawo wyciągnąć wnioski ze swych błędów i spróbować ułożyć sobie przyszłość na nowo. Życie nie rozpieszcza Anny, Joanny, Stasia czy Jarka. Los jednak daje im kolejną możliwość. Wyciąga do nich rękę stawiając na drodze siebie nawzajem. Bratnia dusza, wiara w drugiego czlowieka działają cuda, motywują do poprawy i obranie innych, właściwych kierunków…

,,Nic nie dzieje się przypadkiem, jest jedynie konsekwencją dobrze opracowanego planu. Boskiego planu. Tego Anna była zawsze pewna”

PREMIERA: 15 WRZEŚNIA 2017

ikona

Wydawnictwo Literackie Białe Pióro

bp pngK

ZAPOWIEDŹ KSIĄŻKI

ZAPRASZAM NA FAN PAGE AUTORKI

Już wkrótce konkurs, w którym będziecie mieli okazję zdobyć tę właśnie powieść!


Zapraszam na FB ,,Miłość do czytania”
(kliknij poniżej)

FB Miłość do czytania

Zapraszam na IG ,,Miłość do czytania”
(kliknij poniżej)

IG Miłość do czytania

Reklama

Jedna uwaga do wpisu “,,Tęskniąc w obie strony” – Magdalena Ludwiczak [Recenzja patronacka]

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s