,,Współlokatorzy” – Beth O’Leary [Recenzja]

Ostatnio rzadziej niż zwykle sięgam po powieści obyczajowe. W gatunku tym szukam książki o oryginalnej treści, przy której nie będę się zastanawiała, gdzie miałam do czynienia z niemal identycznym wątkiem, podobną fabułą, czy bliźniaczymi rozwiązaniami skomplikowanych sytuacji życiowych bohaterów.

Powieść ,,Współlokatorzy” przyciągnęła moją uwagę bardzo nietuzinkowym, wręcz nieprawdopodobnym głównym motywem, wokół którego rozgrywa się akcja.

„Tiffy Moore pilnie potrzebuje taniego lokum. Leon Twomey bierze nocne zmiany, bo rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Choć ich przyjaciele sądzą, że to szaleństwo, oni znajdują idealne rozwiązanie: w ciągu dnia Leon będzie w ciasnej kawalerce odsypiał noce zmiany, dzięki czemu Tiffy będzie miała to samo mieszkanie wyłącznie dla siebie przez resztę doby.
Ona właśnie zerwała ze swoim zazdrosnym chłopakiem i ledwo wiąże koniec z końcem, pracując w niszowym wydawnictwie, on bardziej dba o innych niż o siebie – nocami zajmuje się pensjonariuszami domu opieki, a każdy grosz odkłada na prawników, którzy wyciągną jego niesłusznie skazanego brata z więzienia.” * (Opis wydawcy)

Beth O’Leary posługuje się naprzemienną narracją pierwszoosobową. W kolejnych rozdziałach możemy zatem wczuć się w sytuację zarówno Tiffy, jak i Leona. Początkowo, musiałam przyzwyczaić się do sposobu budowania przez autorkę dialogów. Proces ten jednak znacznie ułatwiło mi jej lekko ironiczne poczucie humoru, która o trudnych sprawach potrafi pisać w zabawny, aczkolwiek nie prześmiewczy sposób. Szybko przywykłam i przekonałam się, że decyzja o przeczytaniu tej książki była jak najbardziej słuszna.

Nieczęsto zdarza się, by treść tak bardzo wpływała na moją wyobraźnię. Tutaj obrazy same przepływały mi przed oczami. Bohaterowie zostali tak dobrze wykreowani zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym, iż nie miałam problemu ze stworzeniem sobie w głowie ich wizerunku. Mimo, iż tak różni, są bardzo do siebie podobni. Oboje wrażliwi, z poczuciem misji, bezinteresownie pomocni, z sercem na dłoni…

W wyobraźni widziałam film, oparty właśnie na tej książce. Chętnie zobaczyłabym tę historię na szklanym ekranie, gdyż potencjał ,,Współlokatorów” daje nadzieję na sympatyczną, lekką, dowcipną, oryginalną, nie ziejącą nudą komedię romantyczną.
Jednak nie tylko Tiffy i Leon przyczynili się do tego, iż książkę tę na pewno polecę innym. Życie bohaterów zostało tutaj dość szeroko rozbudowane, dzięki czemu poznajemy zarówno przeszłość obojga, jak i wiele osób z ich bliskiego otoczenia, przyjaciół, członków rodziny, współpracowników.
Do gustu szczególnie przypadli mi przyjaciele Tiffy, o których chętnie poczytałabym więcej (w osobnej powieści). Podobnie jak o najbliższej rodzinie dziewczyny, czego w tej ksiażce mi brakowało.
Dzięki mnogości przewijających się w historii osób, prócz głównego wątku mamy też kilka równorzędnie rozgrywających się akcji pobocznych dotyczących: brata Leona, podopiecznych mężczyzny, dla których jest on ogromnym wsparciem, byłego, nieprzewidywalnego chłopaka Tiffy – Justina i w końcu jej przyjaciół – Gerty, Mo i Rachel.

Koniecznie przekonajcie się sami, jak ułoży się życie głównych bohaterów, którzy mieszkają razem, jednak z założenia nigdy nie mają się spotkać. Ich relacja opiera się krótkich liścikach, które znajdują często w zaskakujących miejscach i nie zawsze odpowiednim czasie. ,,Współlokatorzy” to ciepła, zabawna, momentami wzruszająca powieść, z którą – jestem pewna – spędzicie udany wieczór. 🙂

Duży plus dla autorki za nawiązania w powieści do serialu ,,Kochane kłopoty” ( ang. Gilmore Girls) , który podobnie jak Tiffy uwielbiam! 🙂

Premiera: 15 maja 2019r.

Wydawnictwo Albatros

FRAGMENT KSIĄŻKI


Zapraszam na FB ,,Miłość do czytania”
(kliknij poniżej)

FB Miłość do czytania

Zapraszam na IG ,,Miłość do czytania”
(kliknij poniżej) 

IG Miłość do czytania
Reklama

Jedna uwaga do wpisu “,,Współlokatorzy” – Beth O’Leary [Recenzja]

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s