
Nasz czytelniczy rynek oblegany jest przez mnogość regularnie wydawanych powieści obyczajowych. Polskie autorki/autorzy są zdecydowanie „na fali”. Trend, który jeszcze kilka lat temu zupełnie nie istniał, co więcej, był zjawiskiem zupełnie odwrotnym, rzucającym hasła takie jak „nie czytam polskich autorów”, dziś spotykany jest znacznie rzadziej, a jeśli już, częściej ma swe podwaliny w subiektywnej argumentacji, której wcześniej nie było.
‚Najmocniejszym’ z uzasadnień przeciw, był filarowy „nie czytam, bo tak”, czy też ‚jak polskie, na pewno nie jest dobre’ (wszak wszystko, co zagraniczne jest super, prawda?)
Osobiście, czytałam wiele powieści obyczajowych, które wyszły spod pióra naszych rodzimych pisarzy.
Zdarzało się, iż napotykałam tytuły, na które zabrakło pomysłu, których lektura wyssała ze mnie energię i siły na zgłębianie dalszych losów bohaterów. Jednak, czytałam również takie, które bardzo zapadły mi w pamięć i bez wahania polecam je dalej.
Jedną z nich jest zdecydowanie psychologiczno – obyczajowa powieść Elżbiety Jodko-Kuli ,,Zanim zamkniemy drzwi”.
Bardzo przemówił do mnie fakt, iż autorka tej historii jest z zawodu pedagogiem i socjoterapeutą, emocje bohaterów tej książki, nie są więc jej obce, co wyraźnie daje się odczuć w tej historii.
Ta powieść, mimo, iż mówi o codziennym życiu, problemach, z którymi wielu z nas się styka, czy to osobiście, czy w swoim otoczeniu, nie jest trywialna. Autorka zgrabnie posługuje się piórem, ubierając emocje w słowa, które dają do myślenia, do zastanowienia. Jednocześnie, mimo iż obdarzyła swych bohaterów bardzo trudnymi charakterami, nie oskarża, pokazując motyw, zdarzenia, które doprowadziły do obecnej sytuacji oraz racje każdej ze stron.
Od pierwszych zdań angażuje czytelnika, któremu notabene początkowo trudno oprzeć się, by nie stanąć po czyjejś stronie. Dla mnie osobiście, jednym z mocniejszych mocniejszych filarów tej powieści jest fakt, iż główni bohaterowie to osoby po 60-stce. Pokolenie, które nadal bardzo często żyje wg schematów przekazanych nam przez dziada pradziada.
Miejsce kobiety jest w kuchni i przy dzieciach, mężczyzna po pracy ma odpoczywać. Nie ukrywajmy, ta formuła w wielu rodzinach często jest nadal niezdrowo przekazywana kolejnym pokoleniom…
Czy kobieta po 60-stce jest skłonna odzyskać radość życia? Skąd skłonność do oceniania własnych rodziców, bez znajomości ich historii, zdarzeń, które złożyły się na ich teraźniejszą osobowość? Czy możliwe jest wypracowanie zgody, relacji pełnej szacunku, empatii i miłości, po wielu latach kłótni i nieporozumień? Czy wina zawsze stoi po jednej stronie?
Elżbieta Jodko-Kula przemyca w tej historii znaną nam wszystkim prawdę, którą najczęściej jesteśmy zdolni zrozumieć, dopiero, gdy zakładamy własne rodziny, kształtujemy się na podobieństwo własnych rodziców, napotykamy inne – dorosłe już problemy. I właśnie wtenczas, otwierają nam się oczy i powoli wykształca zdolność zrozumienia, a co za tym idzie wybaczenia niektórych czynów, o które obwinialiśmy osoby, które nas wychowały.
Autorka – czujna obserwatorka życia codziennego Olgi i Karola, ich córki Magdy oraz jej męża Maćka odkrywa przed nami odpowiedzi na powyższe i wiele innych pytań, które zrodzą się w czytelniku podczas lektury powieści ,,Zanim zamkniemy drzwi”. Sięgnijcie koniecznie!
Premiera: 18 sierpnia 2020 r.



Opis wydawcy:
Opowieść o rodzinnych tajemnicach, trudnych emocjach i rozliczeniach z przeszłością.
Psychologiczno-obyczajowa historia zwykłych ludzi – małżeństwa Olgi i Karola, ich dorosłej córki Marty i jej męża Maćka.
Skupiona na sobie, surowa i apodyktyczna Olga, pełna złości i pretensji, gardzi mężem, który kiedyś dopuścił się zdrady. Relacja matki i córki też do łatwych nie należy. W wiecznych kłótniach i potyczkach słownych nie mogą znaleźć wspólnego języka. Marcie bliżej do ojca, o co Olga od lat jest zazdrosna.
Związek Marty i Maćka też ma swoje problemy.
Brzmi znajomo? Powinno, bo odwieczny problem zazdrości i rywalizacji to istotny element życia, nawet w najbliższej rodzinie. Wszyscy bohaterowie walczą z własnymi demonami, a zmagania te prowadzą ich na skraj śmieszności i absurdu.
Czasem jednak w życiu tak się dzieje, że w utarte, coraz głębsze koleiny wdziera się coś nieoczekiwanego, co sprawia, że zachodzą zmiany, których nikt się nie spodziewa.
To powieść o takich właśnie zmianach, możliwych przecież na każdym etapie życia.
Elżbieta Jodko-Kula – z zawodu pedagog i socjoterapeutka, autorka sztuk teatralnych oraz książek dla dzieci i młodzieży (osiem powieści i zbiory opowiadań, w tym dla dzieci ze spektrum autyzmu), a także dla dorosłych („Zdrady i powroty”, „Maria Piłsudska. Zapomniana żona”, „Ostatnia miłość Marszałka. Eugenia Lewicka”).
Zapraszam na FB ,,Miłość do czytania”
(kliknij poniżej)
Zapraszam na IG ,,Miłość do czytania”
(kliknij poniżej)
Nie zdążyłam jeszcze przeczytać tej książki, ale czeka na stosiku na swoją kolej 🙂 Za mną
„Wszyscy pragnęliśmy miłości, którą także polecam. Piękna i poruszająca historia.
PolubieniePolubienie
Chciałabym przeczytać taką powieść.
PolubieniePolubienie