,,Postscriptum” – Piotr Pietrzak [Recenzja]

Historia Piotra, którego mogliśmy poznać już w powieści ,,Nic więcej” (RECENZJA), miała finał raczej mało satysfakcjonujący – zarówno głównych bohaterów, jak śledzących ich losy czytelników….
Co za tym idzie, kolejny tom, naznaczony jest udręką, rozpaczą, tęsknotą i ucieczką przed uczuciem, którego Piotr nie potrafi ujarzmić.
A o uczuciach, emocjach i codzienności, z którą każdego dnia mierzy się główny bohater, autor potrafi pisać ciekawie i obszernie, momentami wręcz drobiazgowo. Każdy dzień mężczyzny zdominowany jest przez samotność. Przyjaciele, znajomi, kobiety-nowe, miłosne podboje Piotra, tylko pozornie zapełniają pustkę, którą szczelnie wypełnić może jedynie Agnieszka… Chwilami, odnosiłam wrażenie, iż nie czytam powieści, a pamiętnik zagubionego w miłości, młodego mężczyzny.
Nie chodzi tu stricte o formę, w jaką ubrany został tekst, a o jego odbiór, bardzo bezpośredni przekaz, który sugeruje nam, iż opowieść ta, nie jest jedynie fikcją literacką.
To zagubienie i niespełniona miłość, wraz z towarzyszącym jej ogromnym ładunkiem emocjonalnym, wyziera spomiędzy kart tej powieści.

Przyjemnym doświadczeniem jest czytanie o tak wielkim uczuciu z punktu widzenia mężczyzny. Autor wykazał się ogromną wrażliwością, którą podzielił się ze swym powieściowym imiennikiem, jednak ciekawość co do dalszych losów – poczynań Piotra, przytłumiona została nieco przez obszerne informacje o książce, które wyczytujemy z obwoluty.

W zasadzie, opis zdradza sporą część fabuły. Od początku czekałam więc na Monikę. A czekanie to, ku mojemu zdziwieniu, mocno się wydłużyło. Przewracałam kolejne strony wiedząc, że osoba ta, w końcu, w życiu Piotra się pojawi. Okoliczność ta, nieco studzi ciekawość czytelnika…

Podobnie jak w ,,Nic więcej”, sporą część powieści stanowi opis codziennego życia Piotra, jego próby radzenia sobie w „nowej” rzeczywistości, bez osoby, która dotychczas motywowała i napędzała go do działania. I podobnie jak w części pierwszej, akcja nabiera rozpędu pod koniec książki. Zachowanie bohaterów może irytować, momentami dają popis swej niedojrzałości, dokonując wyborów absolutnie sprzecznych ze swymi pragnieniami. Chciałoby się krzyknąć:
– Po co ta cała szopka, na co kolejna ucieczka? Porozmawiajcie w końcu szczerze. Wyjaśnijcie sobie wszystkie niejasne sytuacje, zaufajcie w końcu…

Historia Piotra i Agnieszki w bardzo sugestywny sposób udowadnia, jak ważna w życiu jest rozmowa, i jak bardzo destrukcyjnie na nasze życie, związki partnerskie czy te wiążące poszczególnych członków rodziny, działa jej deficyt. Wszak szkodzimy nie tylko sobie, a podczas – często bardzo długiej – ucieczki od rozmowy, uczuć, czy problemów, oszukując samych siebie, możemy zranić wiele nie zasługujących na podobne traktowanie osób.

Premiera: 2 marca 2021r.

Wydawnictwa Videograf SA

videograf png

Zapraszam na FB ,,Miłość do czytania”
(kliknij poniżej)

FB Miłość do czytania

Zapraszam na IG ,,Miłość do czytania”
(kliknij poniżej)

IG Miłość do czytania
Reklama

Jedna uwaga do wpisu “,,Postscriptum” – Piotr Pietrzak [Recenzja]

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s