Zapraszam na #20 odsłonę ,,Zeszytu szczerości”!
W roli głównej Anna Gratkowska – autorka powieści ,,Stokrotki w deszczu”
oraz ,,Miłość. Wydawnie drugie poprawione”. (RECENZJA)
Zeszyt szczerości
- Nazywam się Gratkowska Anna.
- Moja rodzinna miejscowość to Radziejowice, niewielka miejscowość pod Warszawą.
- Moje zwierzątko to pies Gucio. Miałam dziesięć lat, kiedy pojawił się u nas w domu. Był towarzyszem dziecięcych spacerów, powiernikiem sekretów i moją ulubioną przytulanką.
- Z przedmiotów szkolnych najbardziej lubiłam w-f. Nie przepadałam za szkołą, nudziło mnie siedzenie w ławce.
- Moja ulubiona dyscyplina sportu to piłka nożna. Czasem zazdroszczę kibicom z krwi i kości emocji, których doświadczają, obserwując kopaninę ulubionej drużyny. Ja mam swoich faworytów, ale nigdy nie płaczę, kiedy przegrywają. Myślę sobie jednak, że wysłuchanie hymnu Ligii Mistrzów na wypełnionym po brzegi stadionie wywołałoby u mnie gęsią skórkę. Może kiedyś się uda?
- W dzieciństwie zasłuchiwałam się w wykonawcach, których walory fizyczne zdecydowanie przewyższały umiejętności wokalne. Z czasem mój gust trochę się wyrobił.
- Relaksuję się przy książce, szydełku, popijając kawę z mlekiem. Jeśli jeszcze książka jest wciągająca, kawa smakuje wybornie, a na szydełku wychodzi to, co wyjść powinno, to już w ogóle czuję się rewelacyjnie.
- TV oglądam zazwyczaj kiedy jestem u znajomych, u których gra telewizor, bo sama swojego nie posiadam.
- Gdy mam chandrę włączam ulubioną muzykę. Wyliczam, co mnie w życiu dobrego spotkało i to już sprawia, że nagle zaczynam widzieć pełną szklankę. Czasem potrzebuję sobie ponarzekać. I przez pół dnia narzekam, tak porządnie, po polsku.
- Złości mnie postawa “słyszę, ale nie słucham” i narzekanie bez końca.
- Uwielbiam jeść prawie wszystko! Teraz zaczyna się dla mnie wspaniały okres, kiedy mogę przebierać w owocach i warzywach. Już planuję, które z nich poupycham do słoików, żeby mi w zimie poprawiały humor. A poza tym pesto o północy z własnoręcznie wyhodowanej bazylii? Z chęcią!
- Moją pierwszą miłość poznałam dawno, dawno temu… ale to prehistoria.
- Zaczęłam pisać w wieku sześciu lat. Niespodziewanie wyszło na jaw, że mam talent do sklejania rymów. I tak sklejam do dziś, z różnym efektem.
- Gdy piszę czuję się wspaniale! Kto pisze, ten zrozumie 🙂
- Krytyka – motywuje czy zniechęca? Raczej motywuje. Niemniej, wszystkie recenzje czytam z drżeniem serca.
- Często wspominam wyjazd do Włoch dwudziestosześcioletnim fordem, który na postojach pełnił rolę sypialni na kółkach. To było wspaniałe doświadczenie, spotkaliśmy wiele życzliwych osób, przejechaliśmy wiele kilometrów. Obrazy z tamtej podróży wciąż przechowuję na dnie serca.
- W wolnej chwili piszę, tworzę “dzierganki – Anki” na szydełku, czytam, gotuję, spaceruję… koloruję sobie i swoim bliskim codzienność.
- Nie lubię temperatury poniżej dwudziestu stopni Celcjusza.
- W wymarzoną podróż wybrałbym się do miejsca, w które mnie oczy i nogi poniosą. Na pewno bez planu i bez natrętnych myśli, że coś muszę.
- Mój ulubiony gatunek literacki i ulubiona książka to ostatnio kryminały. Ale ulubiona książka to powieść obyczajowa “Już czas” Jodi Picoult. Zakończenie było takie, jak być powinno. “O rety, rewelacja!” – pomyślałam, po przeczytaniu ostatniej strony.
- Pisarz, którego przeczytałam wszystkie książki to Jodi Picoult. Nie wszystkie przeczytałam, ale zamierzam to nadrobić w kolejnych latach.
- Przyjaźń jest dla mnie młodszą siostrą miłości.
- Gdybym wygrała na loterii, to spełniałabym marzenia. Swoje, bliskich, potrzebujących. Czyli musiałabym naprawdę sporo wygrać…
- Mój ulubiony cytat z książki: “Jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś.”
- Moja życiowa dewiza to trzy hasła:
“Żyj tak, żeby ze spokojem móc spoglądać w lustro.”
“Po burzy zawsze wyjdzie słońce.”
“Alleluja i do przodu!” 🙂
Zapraszam na FB ,,Miłość do czytania”
(kliknij poniżej)
Zapraszam na IG ,,Miłość do czytania”
(kliknij poniżej)
Miłość do czytania ... 